Wyobraź sobie, że tracisz zaufanie do banku i wszystkie swoje oszczędności trzymasz, jak twoja babcia w szafce, pomiędzy pościelą. Nie tylko jest to co najmniej niebezpieczne, jest to też proste tracenie pieniędzy. Dlaczego? Dzieje się tak, bo wartość nabywcza pieniądza zmienia się w czasie. Tylko o co w tym chodzi?
Złoto
Dawniej wszystkie pieniądze miały swoje zabezpieczenie w złocie. Po prostu każdy pieniądz, który krążył w obiegu, niezależnie od tego, który kraj był jego emitentem, miał swój odpowiednik w określonej ilości złota. Był to stabilny system, który sprawiał, że pieniądz utrzymywał swoją wartość i tylko nieznacznie zmieniała się ona w czasie. Tyle tylko, że ilość złota na świecie jest ograniczona i nie każdy kraj miał do niego jednakowy dostęp. Złota jest niewiele, natomiast stale rośnie liczba populacji ludzkiej. Zasoby złota absolutnie za tym nie nadążają, im ludzi jest więcej tym ilość złota, która może przypadać na jednego mieszkańca globu, jest niższa. Jeśli więc dalej każdy pieniądz miałby swoje pokrycie w złocie, my stawalibyśmy się coraz biedniejsi, pieniędzy byłoby mało w obiegu, a gospodarka nie mogłaby się rozwijać. Dlatego właśnie ekonomiści od lat poszukiwali alternatywy do wyceniania pieniądza. Gustav Cassel stworzył nową formułę, czyli parytet siły nabywczej.
Parytet siły nabywczej
To prawo jednej ceny, które głosi, że cena dwóch identycznych dóbr w dwóch różnych krajach powinna być identyczna, jeśli będzie wyrażona w tej samej walucie. Oczywiście, teoria ta miała się sprawdzić, przy założeniu, że pominięte są koszty transakcyjne i świat wolny jest od opłat celnych. Parytet siły nabywczej mówi o koszyku dóbr, które są najpopularniejsze pośród ludzi. Rzecz jasna już w tym momencie pojawiły się zastrzeżenia. Wynikały one przede wszystkim z lokalności koszyka. To proste, polski koszyk to przede wszystkim chleb, masło, wędlina, czy ziemniaki. W hiszpańskim znajdzie się olej, warzywa, ryż czy wino. Oba kraje mają w dodatku różne cła i podatki, a więc ceny zależą także od tych czynników. Nie da się stworzyć sytuacji idealnej, co wcale nie oznacza, że pojecie parytetu nie ma zastosowania w praktyce. Wyliczymy dzięki niemu zamożność społeczeństwa.
Siła pieniądza
Pieniądz, niezależnie od rodzaju waluty i kraju ma po prostu własną siłę nabywczą. Załóżmy, że żyjemy w Polce i zarabiamy 4 tysiące złotych, a nasz przyjaciel w Stanach Zjednoczonych zarabia 1000 dolarów, czyli mniej więcej tyle samo. Który będzie bogatszy? Wystarczy sprawdzić siłę nabywczą pieniądza. Jeśli w Polsce z tytułu czynszu trzeba zapłacić 500 złotych, a w Stanach np. 500 dolarów, Polak jest bogatszy. U siebie w kraju może kupić więcej za swoje pieniądze.